Przepis na wypad w poszukiwaniu „zimnego źródełka”
Jest słoneczny, styczniowy poranek . Nie mogę spać. W głowie myśli niespokojne, w żyłach kotłuje się krew. Nie, nie usiedzę na… miejscu. Pech chciał, że szwagier Marcin zmuszony do wypełniania obowiązków służbowych jest w drodze do słonecznej Italii . Wiem, że chciałby być tutaj ale nie zawsze jest taka możliwość.